środa, 3 czerwca 2015

Władze Żerkowa chcą utrudnić wstęp na posiedzenia komisji

Od lewej: Andrzej Stachowiak, Barbara Urbańska, Jacek Jędraszczyk.
Źródło: www.jarocinska.pl


Sygnały o tym, że w gminie Żerków wiele działań podejmowanych jest w tajemnicy, pojawiały się od lat. Ostatnio jednak radni Rady Miejskiej Żerkowa oraz Jacek Jędraszczyk, burmistrz Żerkowa, wprost zakomunikowali, że na posiedzeniach komisji nie życzą sobie mieszkańców. 



Już w maju 2013 roku „Gazeta Jarocińska” pisała o tajnych posiedzeniach żerkowskich radnych. (Przeczytaj artykuł: „Robią wszystko, żeby pozbyć się Gazety” w PDF-ie, s. 6). Wynikało z niego, że dziennikarka tygodnika, gdy pyta o spotkania radnych, jest okłamywana, że się nie odbywają, podczas gdy posiedzenia trwają w najlepsze, ale nie są w żaden sposób utrwalane. Nie ma z nich ani nagrań, ani protokołów. Przewodniczący tłumaczył się, że przy mediach radni są skrępowani, ponieważ nie mogą w sposób całkowicie swobodny wyrażać swoich emocji i opinii.


Wraz z nową kadencją Rady Miejskiej Żerkowa standardy najwyraźniej się nie zmieniły. Otóż teraz władze w sposób otwarty i wprost zastanawiają się, jak pozbawić mieszkanki i mieszkańców gminy wstępu na posiedzenia komisji.


Oto kilka fragmentów z artykułu dziennikarki Anny Koniecznej, który ukazał się w 23. numerze „Gazety Jarocińskiej” z 2015 roku:

"Na koniec spotkania, kiedy Typańskiego nie było już na sali, do jego obecności nawiązał radny Andrzej Stachowiak. - W poprzedniej kadencji był taki zwyczaj, że w posiedzeniach komisji uczestniczyli tylko goście zaproszeni. Moja sugestia jest taka, czy nie dobrze byłoby kontynuować tego zwyczaju, a nie tak, jak pan Typański wchodzi sobie, dyskusja, jest burzony porządek obrad, jest to przeciągane, jest to praktycznie taka klepanka - argumentował radny." 

"Wiceprzewodnicząca Barbara Urbańska była za tym, aby w posiedzeniach nie uczestniczyły osoby nieproszone. - Nie wiem, jak to wygląda od strony prawnej, ale mnie się wydaje, że tylko goście zaproszeni powinni tu być. Dlaczego? Bo to jest nasza praca - podkreśliła Urbańska." 

"Innego zdania był radny Jan Barański. - Byliśmy na szkoleniu i tam wyraźnie było powiedziane, że nie tylko na sesje, ale na komisje też może każdy przyjść - przypomniał. - Tego nie obejdziemy - dodał Raś. - Czyli nie upubliczniać terminów posiedzeń - poradził burmistrz Jędraszczyk."    


Najwyraźniej wieloletnie bycie w samorządzie nie jest równoznaczne ze znajomością ustępu 2. art. 11b Ustawy o samorządzie gminnym, który brzmi: „Jawność działania organów gminy obejmuje w szczególności prawo obywateli do uzyskiwania informacji, wstępu na sesje rady gminy i posiedzenia jej komisji, a także dostępu do dokumentów wynikających z wykonywania zadań publicznych, w tym protokołów posiedzeń organów gminy i komisji rady gminy”.


Postanowiłem złożyć wniosek do Burmistrza Miasta i Gminy Żerków oraz do Rady Miejskiej Żerkowa. Zgodnie z prawem na odpowiedź organy te mają miesiąc.


O co wnioskuję? O informowanie mediów i mieszkańców o sesjach i komisjach rady, zaprzestanie organizowania tajnych posiedzeń, dostosowanie Statutu Gminy Żerków do Ustawy o samorządzie gminnym oraz o odczytanie mojego pisma na najbliższej sesji.


Jeśli nie otrzymam odpowiedzi, najprawdopodobniej złożę skargę.



3 czerwca 2015

Wniosek do Burmistrza Miasta i Gminy Żerków [PDF]
Wniosek do Rady Miejskiej Żerkowa [PDF]
Wniosek do Urzędu o udostępnienie wszystkich protokołów z posiedzeń komisji w obecnej kadencji [PDF]


17 czerwca 2015

Skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu na bezczynność urzędu, czyli nieprzesłanie protokołów z komisji [PDF]


22 czerwca 2015

Odbyła się sesja Rady Miejskiej Żerkowa, na której byłem obecny. Najpierw przewodnicząca rady Barbara Urbańska odczytała mój wniosek, a następnie odniosła się do niego, twierdząc, że mój wniosek jest bezzasadny, ponieważ radni spełniają swoje obowiązki związane z informowaniem o posiedzeniach komisji. Przewodnicząca sprowadziła do absurdu kwestię tajnych spotkań radnych. Uznała, że mają oni prawo spotykać się po posiedzeniach na kawę i nie muszą się tłumaczyć, co przecież nie było przedmiotem mojego wniosku. Radny Andrzej Stachowiak koniecznie chciał poznać mój numer telefonu, aby osobiście informować mnie o swoich spotkaniach. Nie docierało do niego, że nie chodzi o informowanie mnie, ale wszystkich mieszkanek i mieszkańców gminy Żerków. Radna Ewa Marek-Skiba dociekała, czy swoje pismo wysłałem, jako osoba prywatna czy jako dziennikarz. Na moje tłumaczenia, że robię to w wolnym, wieczornym czasie radni zaczęli przeprowadzać śledztwo, czy aby na pewno nie wysyłam wniosków do nich w czasie swojej pracy. Wiceprzewodniczący rady uznał, że "jak najbardziej" może mnie rozliczać z czasu pracy ;)

Zachęcam do obejrzenia nagrania wideo. Do 5 minuty i 28 sekundy trwa odczytanie pisma. Później rozpoczyna się dyskusja o zasadności mojego wniosku.

Oczywiście, nadal czekam na oficjalną, pisemną odpowiedź na moje wnioski.






2 lipca 2015

Odpowiedź na wniosek o udostępnienie informacji publicznej - protokoły komisji [PDF]

13 komentarzy:

  1. https://www.facebook.com/403706659698423/photos/pb.403706659698423.-2207520000.1433424670./880563975346020/?type=1&theater Opinia prawna do zdarzenia https://www.youtube.com/watch?v=DLXvVRanUrY

    OdpowiedzUsuń
  2. To są jakieś jaja. Brawo Karolu, ktoś musi ten beton zacząć kruszyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo Panie Karolu, ale niech Pan i o sobie pomyśli. Robi Pan super robotę, nie mając z tego dukatów, tylko wątpliwą satysfakcję. W imię czego? Ludzkości? Zapewniam Pana, że nie warto. W siebie inwestować tak, ale nie w ogół, kosztem swojego życia. Pożyje Pan dłużej, przekona się Pan, że to prawda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://youtu.be/IwD866gMnqM

      Usuń
    2. Na razie uważam, że warto :) Choć idealnie by było, gdyby nasze społeczeństwo było bardziej obywatelskie i znacznie więcej osób interesowało się tym, co robi władza. Mam nadzieję, że tak się stanie :)

      Usuń
  4. Co w tym Żerkowie się dzieje. Rada zachowuje się tak jakby miała coś do ukrycia.... To się nadaje na reportaż w TVPInfo:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Radny Stachowiak przeszedł sam siebie! Paranoja jacy ludzie nas reprezentują!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście smutne, że wieloletni radni nie znają ani Konstytucji RP, ani Ustawy o samorządzie gminnym. Nawet wielokrotna przewodnicząca rady ma braki w tym zakresie...

      Usuń
    2. Panie Karolu
      Oni doskonale znaja i Konstytucje i wszelkie wazne ustawy. Oni je maja po prostu w glebokim powazaniu i tyle.

      Usuń
    3. Możliwe. Ale kiedy wielokrotna przewodnicząca mówi, że "nie wie, jak to wygląda od strony prawnej", to raczej nie mam powodów, by jej nie wierzyć ;)

      Usuń
  6. MASAKRA!!! Wiceprzewodniczący to chyba nie myśli co mówi, reszta podobnie, bo ja odebrałem jego słowa jak groźbę. Pozdrawiam z mazowieckiego i życzę wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń